Modlitwa św. Bernarda. Modlitwa do Chrystusa Ukrzyżowanego. Akty uwielbienia. Akt uwielbienia Miłości Miłosiernej. Modlitwy do Pana Jezusa. Kwadrans przed Przenajświętszym. Kochaj Mnie teraz Zostań ze mną, Panie.
Dzień Chorego. O sakramencie namaszczenia chorych, cierpieniu zastępczym i obchodach szczególnego roku jubileuszowego z o. Mirosławem Szwajnochem, wikariuszem prowincjalnym zakonu kamilianów rozmawia Klaudia Cwołek. Klaudia Cwołek: Czemu służy Dzień Chorego? O. Mirosław Szwajnoch: W kamiliańskich wspólnotach przeżywamy go zupełnie naturalnie, ponieważ jako zakon jesteśmy poświęceni służbie chorym. Celebrowanie Dnia Chorego wpisane jest w nasz charyzmat. Natomiast ważną rzeczą jest to, że także wiele parafii diecezjalnych wprowadziło te obchody. Widać to szczególnie w lokalnych sanktuariach maryjnych, w naszym regionie np. w Lubecku czy Turzy Śląskiej, gdzie zaprasza się w tym czasie ludzi chorych, osoby, które im posługują, czy rodziny, które mają u siebie chorych. Jan Paweł II, ustanawiając Dzień Chorego, wyraźnie powiedział, że ma on być okazją, kiedy przynajmniej raz w roku większość społeczeństwa zwraca uwagę na problemy człowieka chorego. Z drugiej strony daje on możliwość pogłębienia rozumienia sensu cierpienia i choroby w ich wymiarze nadprzyrodzonym. Należy postawić sobie pytanie, na ile taki dzień faktycznie służy pogłębieniu refleksji na temat cierpienia, choroby i kondycji człowieka chorego? Przy tej okazji dochodzimy do rzeczy kontrowersyjnej, z którą nie potrafię się zgodzić jako teolog i kamilianin, czyli tzw. hurtowego namaszczania chorych podczas nabożeństw w Dniu Chorego. W tym czasie do tego sakramentu niejednokrotnie podchodzą ludzie, którzy są zupełnie zdrowi, a także osoby niepojednane z Bogiem, niebędące w stanie łaski uświęcającej. W ten sposób zagubił się sens sakramentalnego znaku. Dlatego podkreślam, że ważną rzeczą w tym dniu jest uświadomienie sobie również, jaka jest rola tego sakramentu w całym procesie terapeutycznym. Co możemy zrobić, żeby cierpienie – gdy już nadejdzie – nie było przekleństwem, ale czasem łaski? Teologia wspomina o trzech aspektach cierpienia w wymiarze nadprzyrodzonym: oczyszczającym, uświęcającym i zbawczym. Konfrontacja z cierpieniem początkowo zawsze jest związana z szokiem. Bo my nie mówimy tutaj o grypie czy bólu zęba, chociaż to też jest duży dyskomfort i może być traktowany przez wielu jako poważna choroba. Ale taka choroba nie dotyka człowieka w głębi jego egzystencji. Dopiero choroba związana z niebezpieczeństwem utraty życia dotyka człowieka bezgranicznie. Na początku bardzo często nie potrafi sobie z tym poradzić, buntuje się przeciw chorobie, nieraz przeciw Bogu i dopiero z czasem może faktycznie zaistnieć taka przestrzeń, kiedy dopuści pytanie o Boga i o sens cierpienia. To jest wymiar oczyszczający, gdy chory dostrzega swój grzech i, czasami pierwszy raz w życiu, potrafi spojrzeć na swoje postępowanie i relacje z innymi, które zaczyna uporządkowywać. To jest szansa, którą oczywiście nie każdy potrafi wykorzystać. Tu dochodzimy do fantastycznej rzeczy, która wydarza się w wielu szpitalach i klinikach, zwłaszcza przed operacją czy po niej, gdy ludzie pragną pojednać się z Bogiem w sakramencie pokuty, czasami po wielu latach. Jako kapelan szpitalny mam doświadczenia takich spowiedzi, że ktoś przez 50 lat nie spowiadał się, a w momencie, gdy choroba przyszła i pierwszy bunt minął, zaczął myśleć nad swoim życiem, przeanalizował je i zakończyło się to decyzją, że chce pojednać się z Panem Bogiem. Dla kapelana jest to bardzo budujące. Natomiast pojednanie z człowiekiem czasem wygląda różne. Niekiedy chorzy piszą swoje testamenty. I nieraz przez nie dzielą najbliższych... Dla niektórych członków rodziny chorego mogą one być subiektywnie krzywdzące, jednak z perspektywy osoby umierającej są niezwykle ważne. Po etapie oczyszczenia, w chorobie może przyjść kolejny krok w przeżywaniu cierpienia – uświęcenie przez to, że łączę się z Bogiem, który jest święty. „Wpuszczam” Go i pozwalam Mu wejść do mojego życia, naznaczonego chorobą i cierpieniem. Uświęcenie polega na tym, że człowiek odnajduje drogę modlitwy i to też jest piękne. Dotychczas, nawet jeżeli ją praktykował, była to często modlitwa pośpiechu, rutyny, automatyczna, z przyzwyczajenia. Natomiast, gdy zaczynamy odczuwać cierpienie, to modlitwa, w tym także nasze prośby, stają się bardziej skonkretyzowane. To kolejna szansa zbliżenia się do Boga. A od modlitwy już niedaleka droga do przeżywania kolejnych sakramentów – od sakramentu pojednania, przez Eucharystię po namaszczenie chorych. W kolejnym etapie – który nazywamy zbawczym – teologia podpowiada człowiekowi choremu, że jego cierpienie może niejako dopełnić męki Chrystusa w dziele odkupienia. Czyli, że ofiarując swoją chorobę w cierpliwości Bogu, sprawia, że cierpienie nabiera wartości zbawczej. Jeżeli przeanalizowalibyśmy Biblię, to w pewnym momencie dziejowym pojawia się motyw tzw. cierpienia zastępczego. Sprawiedliwy sługa zaczyna cierpieć, aby inni mogli żyć. Ta myśl idealnie wpasowuje się w postawę człowieka chorego. Nie oznacza to bynajmniej, że odkupienie dokonane przez Chrystusa jest niepełne. Jest ono jednak stale otwarte na każdą miłość, która wyraża się w ludzkim cierpieniu. Przyjmuję cierpienie jako moją ofiarę miłości, aby zdrowi, także z mojej rodziny, najbliżsi, mogli cieszyć się nie tylko doczesnymi dobrami, ale nade wszystko zbawieniem. Na początku rozmowy Ojciec trochę krytycznie wypowiedział się o organizacji obchodów Dnia Chorego. Co w takim razie można zrobić, żeby nie była to tylko akcyjność i przywożenie chorych i starszych ludzi jednorazowo do kościoła? Ta akcyjność też jest dobra, absolutnie nie krytykuję takich praktyk, że urządzamy specjalne nabożeństwa z błogosławieństwem lurdzkim czy jakąś budującą nauką dla chorych. Ale uważam, że nie możemy się ograniczać do obchodów Dnia Chorego, zorganizowania specjalnej Mszy czy upieczenia ciasta. To jest okazja do tego, żeby w kościele dostrzec chorych, którzy są wśród nas i otoczyć ich opieką przez cały rok. Żeby nie czuli się odepchnięci od wspólnoty. Bo skoro oni są tą bardzo wartościową cząstką Kościoła, także Kościoła lokalnego, to nie możemy ich zauważać tylko raz w roku, robiąc dla nich jakąś jednorazową akcję. Powinniśmy ten dzień wykorzystać do przemyślenia parafialnego duszpasterstwa chorych, gdzie będzie miejsce zarówno dla księdza, ale także dla świeckiego szafarza Eucharystii i wolontariusza. Tak to widzę: jednodniowe celebracje powinny być początkiem szerszego dzieła. Jesteśmy w połowie trwającego Roku św. Kamila. Jak kamilianie go przeżywają w naszej diecezji? Jest to rok, ogłoszony dla całego świata z okazji 400. rocznicy śmierci św. Kamila, która przypada 14 lipca 2014 roku, dla podkreślenia znaczenia jego postaci. U nas, w Polsce jest to szczególnie potrzebne. Kiedy przed trzema laty robiłem analizę treści kilkunastu modlitewników przeznaczonych dla chorych, prawie w żadnym nie znalazłem wzmianki o św. Kamilu – patronie chorych i szpitali. Mamy więc okazję, żeby w naszym kraju, w tych diecezjach, gdzie kamilianie nie mają swoich klasztorów i nie prowadzą duszpasterstwa szpitalnego, ludzie mogli dowiedzieć się, że mają takiego niebiańskiego patrona. Na tę okoliczność przygotowujemy tłumaczenie i wydanie pism św. Kamila oraz biografii spisanej przez pierwszego towarzysza naszego założyciela, o. Sanzio Cicatellego. W związku z rokiem jubileuszowym ogłoszony jest także specjalny odpust związany ze św. Kamilem i naszym zakonem. Osoby zdrowe i mniej chore, które chciałyby go uzyskać, poza warunkami zwykłymi, muszą spełnić warunek szczegółowy, którym jest odbycie pielgrzymki do jednego z kościołów kamiliańskich, ewentualnie pod wezwaniem św. Kamila na całym świecie i odmówienie wezwań do Matki Bożej Uzdrowienie Chorych. W diecezji gliwickiej są to kościoły w Taciszowie, Tarnowskich Górach i Zabrzu oraz kaplice wszystkich placówek przez nas prowadzonych. Ten odpust zupełny mogą zyskać także osoby obłożnie chore, odbywając „duchową pielgrzymkę” z Maryją i ofiarując miłosiernemu Bogu swoje cierpienia. Żeby podkreślić wartość posługiwania chorym, tego odpustu mogą doświadczyć także osoby, które po pobożnym skupieniu przez kilka godzin będą służyć choremu tak, jakby służyły samemu Chrystusowi, zarówno w domu pomocy, jak i w zakładzie opiekuńczym czy w domu prywatnym. Rok jubileuszowy mobilizuje także nas, kamilianów, do jeszcze doskonalszego naśladowania św. Kamila i jeszcze większego zaangażowania w charyzmat służenia chorym i cierpiącym. Dzień Chorego w parafiach kamiliańskich Taciszów, parafia św. Józefa Robotnika – 11 lutego o – Eucharystia, sakrament namaszczenia chorych, błogosławieństwo lurdzkie. Tarnowskie Góry, parafia Matki Bożej Uzdrowienie Chorych – 11 lutego o – Różaniec, o – Eucharystia i modlitwy do Matki Bożej, sakrament namaszczenia chorych i błogosławieństwo lurdzkie. Zabrze, parafia św. Kamila – 9 lutego o – Eucharystia pod przewodnictwem bp. Gerarda Kusza z błogosławieństwem chorych, 11 lutego o – Różaniec, o – Eucharystia, sakrament namaszczenia chorych i błogosławieństwo lurdzkie.
Litania do św. Brunona Bonifacego z Kwerfurtu (12 VII) "Do kogóż pójdziemy" (J6,68)? Obyśmy nigdy nie zwątpili, że do Boga możemy uciec się zawsze,a szczególnie w chwilach trudnych, w czasie przeżywania smutku, osamotnienia, trwogi, niepowodzeń, niepokoju o siebie czy naszych bliskich - bo nawet jeśli my Go obraziliśmy, to On nie obraził się na nas.
Tajemnica szczęścia Odsłony: 1059 MAŁY MODLITEWNIK Litania do św. Kamila Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nami Święta Boża Rodzicielko, Święta Panno nad Pannami, Święty Kamilu, Ojcze ubogich i sierot, Patronie chorych i szpitali, Pocieszycielu strapionych, Świecący przykładzie prawdziwej miłości bliźniego, Gorliwy pracowniku dla zbawienia dusz nieśmiertelnych, Ozdobo Kościoła Katolickiego, Kapłanie według serca Bożego, Wielki pokutniku zbłądzeń twojej młodości, Serafinie świętej miłości, Czcicielu krzyża świętego, Wielki dobrodzieju ludzkości, Jasno świecąca gwiazdo świętości, Wierny sługo Najśw. Panny Maryi, Wielki czcicielu pięciu ran świętych, Dobrotliwy nasz pośredniku u tronu Bożego, We wszystkich potrzebach naszych, W cierpieniach i dolegliwościach, W pokusach i walkach życia, We wszystkich utrapieniach naszych, W godzinie śmierci naszej, Który miałeś pałające żądanie umrzeć w służbie chorych, Który żarliwej modlitwie się oddawałeś, Który w cierpieniach i doświadczeniach Bogu się wiernie poddawałeś, Który prawdziwie apostolskie życie prowadziłeś, Który błogosławioną śmiercią żywot zakończyłeś. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - przepuść nam, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - wysłuchaj nas, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - zmiłuj się nad nami, Panie. V. Módl się za nami św. Kamilu. R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.Mała Litania do św. Barbary do prywatnego odmawiania Kyrie eleison. Chryste eleison. Kyrie eleison. Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami. Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami. Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nami Święta Boża Rodzicielko, Święta Panno nad Pannami, Święty Kamilu, Ojcze ubogich i sierot, Patronie chorych i szpitali, Pocieszycielu strapionych, Świecący przykładzie prawdziwej miłości bliźniego, Gorliwy pracowniku dla zbawienia dusz nieśmiertelnych, Ozdobo Kościoła Katolickiego, Kapłanie według serca Bożego, Wielki pokutniku zbłądzeń twojej młodości, Serafinie świętej miłości, Czcicielu krzyża świętego, Wielki dobrodzieju ludzkości, Jasno świecąca gwiazdo świętości, Wierny sługo Najśw. Panny Maryi, Wielki czcicielu pięciu ran świętych, Dobrotliwy nasz pośredniku u tronu Bożego, We wszystkich potrzebach naszych, W cierpieniach i dolegliwościach, W pokusach i walkach życia, We wszystkich utrapieniach naszych, W godzinie śmierci naszej, Który miałeś pałające żądanie umrzeć w służbie chorych, Który żarliwej modlitwie się oddawałeś, Który w cierpieniach i doświadczeniach Bogu się wiernie poddawałeś, Który prawdziwie apostolskie życie prowadziłeś, Który błogosławioną śmiercią żywot zakończyłeś. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami, Panie. V. Módl się za nami św. Kamilu. R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. Módlmy się: Boże, któryś św. Kamila napełnił nadzwyczajną miłością ku chorym i umierającym, prosimy Cię, racz nas dla jego zasług napełnić duchem Twej miłości, abyśmy wroga zbawienia naszego w godzinę śmierci zwyciężyli i koronę niebieskiej sprawiedliwości otrzymali. Przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.
Litania do św. Kamila. Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się
Szukaj modlitwy "Miłość nigdy się nie kończy" (1 Kor 13,8) Święty Ojcze Kamilu, Patronie chorych, pielęgniarzy i szpitali, racz spojrzeć na nas u stóp Twoich się korzących. Szczerze ufając w Twoje pośrednictwo u Jezusa, miłosiernego Zbawiciela, uciekamy się do Ciebie i polecamy Twej ojcowskiej dobroci i troskliwości, biednych i chorych wśród nas żyjących. Z heroiczną bowiem miłością chorych pielęgnowałeś, ich cierpienia koiłeś i dla nich życie ofiarne prowadziłeś. Wejrzyj więc z nieba na wszystkich Twej czułej opiece oddanych. Oddalaj od serc ich wszelką małoduszność i niecierpliwość, Strzeż ich dobrotliwie w niebezpieczeństwach i bądź ich ojcem w każdej potrzebie. Spraw, aby poznali, iż Bóg krzyżami doświadcza tych, których ukochał, a przez boleść kształtuje i pogłębia ich dusze. W szczególności polecamy Tobie, wierny Sługo Boga, wszystkich umierających, którzy wkrótce mają stanąć przed obliczem Boga i usłyszeć wyrok ostateczny. Uproś dla nich świętą miłość ku Bogu, wzmacniaj ich w pokusach i nie dopuszczaj, aby szatan miał moc nad tymi, za których Zbawiciel swą świętą krew przelał i gorzką śmierć krzyżową poniósł. Uwalniaj ich serca od wszelkich rzeczy doczesnych, a zwróć ku wiecznym. Spraw, aby Chrystus był ich życiem, a śmierć ich zyskiem. Niechaj modlitwa Twoja wyjedna dla nich zgon zbawienny, a błogosławieństwo Twoje niechaj im towarzyszy do domu Ojca niebieskiego, gdzie będą w szczęśliwości razem z Tobą oglądać Boga Amen. Ojcze nasz… Zdrowaś… Chwała Ojcu… Pomogli nam: Aleksandra Malinowska * Kazimierz Starosta * Joanna Staśkiewicz * Ziemowit Leśniak * Paweł Jakubowski * Spotkania Wielkopolskich Kapslarzy * Monika Lach * Maria Śliwińska
Udał się do Rzymu, do szpitala św. Jakuba dla nieuleczalnie chorych. Nie wyleczył się do końca, ale niespokojny charakter pchnął go w ślady ojca. Zaciągnął się do wojska i poszedł na wojnę z Turkami. Walczył najpierw w Dalmacji, a potem przez kilka lat w północnej Afryce, w Tunisie. Modlitwa o opiekę św. Antoniego
Odsłony: 1059 MAŁY MODLITEWNIK Litania do św. Kamila Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nami Święta Boża Rodzicielko, Święta Panno nad Pannami, Święty Kamilu, Ojcze ubogich i sierot, Patronie chorych i szpitali, Pocieszycielu strapionych, Świecący przykładzie prawdziwej miłości bliźniego, Gorliwy pracowniku dla zbawienia dusz nieśmiertelnych, Ozdobo Kościoła Katolickiego, Kapłanie według serca Bożego, Wielki pokutniku zbłądzeń twojej młodości, Serafinie świętej miłości, Czcicielu krzyża świętego, Wielki dobrodzieju ludzkości, Jasno świecąca gwiazdo świętości, Wierny sługo Najśw. Panny Maryi, Wielki czcicielu pięciu ran świętych, Dobrotliwy nasz pośredniku u tronu Bożego, We wszystkich potrzebach naszych, W cierpieniach i dolegliwościach, W pokusach i walkach życia, We wszystkich utrapieniach naszych, W godzinie śmierci naszej, Który miałeś pałające żądanie umrzeć w służbie chorych, Który żarliwej modlitwie się oddawałeś, Który w cierpieniach i doświadczeniach Bogu się wiernie poddawałeś, Który prawdziwie apostolskie życie prowadziłeś, Który błogosławioną śmiercią żywot zakończyłeś. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - przepuść nam, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - wysłuchaj nas, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - zmiłuj się nad nami, Panie. V. Módl się za nami św. Kamilu. R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Św. Doroto, patronko błogosławionej śmierci, módl się za nami, Św. Doroto, prowadząca do życia wiarą i miłością, módl się za nami, Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj
Czytelnia 31 maja Święta Kamila Baptysta Varano,dziewica i zakonnica Kamila urodziła się 9 kwietnia 1458 r. we włoskim miasteczku Camerino. Pochodziła z rodziny książęcej. Miała zaledwie 8 lub 10 lat, kiedy pod wpływem kazania pewnego franciszkanina z pobliskiej Leonessy postanowiła ku czci męki i śmierci Pana Jezusa zadawać sobie w każdy piątek szczególne umartwienie. Postanowienie to potwierdziła następnie ślubem. Z biegiem lat tak bardzo zasmakowała w tej praktyce, że jej życie można by nazwać wiecznym piątkiem, bowiem stale z miłości do Ukrzyżowanego wyznaczała sobie pokutę. Zamożnych rodziców stać było na wykształcenie córki. Marzyli także o odpowiednim dla niej małżeństwie. Kamila jednak, wbrew woli rodziców, wstąpiła do klasztoru klarysek w Urbino, który przeżywał wtedy swój renesans. Tam przyjęła imię zakonne Baptysta. Stało się to 14 grudnia 1481 roku. Kamila miała wówczas 23 lata. Wraz z nią do tego samego klasztoru wstąpiła także jej kuzynka, Gerinda. Kamila wyznała, że przyczyną obrania sobie tak surowego zakonu była nie obawa przed piekłem, ani nawet nadzieja nieba, ale by się jak najbardziej upodobnić do swojego niebieskiego Oblubieńca. Jak mówiła, chciała Mu oddać "miłość za miłość, zadośćuczynienie za zadośćuczynienie, krew za Krew, śmierć za śmierć". W trzy lata później przeniosła się z ośmioma siostrami do nowego klasztoru w Camerino, który ufundował jej ojciec. Tu wiele razy pełniła urząd ksieni. Wczytując się pilnie w żywoty św. Franciszka z Asyżu i św. Klary, pragnęła jak najidealniej ich naśladować. Następnie założyła klasztor w Fermo. Po dwóch latach pobytu wyznaczyła swoją zastępczynię, a sama powróciła do Camerino. W nagrodę za wierność regule i duchowi franciszkańskiemu Pan Bóg obdarzył ją łaską wizji. Często oglądała św. Klarę, która udzielała jej wskazań odnośnie do reformy życia wewnętrznego i reguły zakonnej. Kamila prowadziła życie surowe i pełne wyrzeczeń. Doznała wielu cierpień wewnętrznych, oschłości ducha, opuszczenia i osamotnienia wewnętrznego, nocy ducha. Do tych cierpień doszły rodzinne: Cezar Borgia, bratanek papieża Aleksandra VI (+ 1503), siłą zajął posiadłość książąt Varano i zamordował ojca i trzech braci Kamili. Kamila zniosła ten cios z poddaniem się woli Bożej, zdobywając się nawet na modlitwę za morderców. Miała dar mistycznego zjednoczenia z Jezusem, proroctwa oraz czytania w ludzkich sercach. Zmarła podczas epidemii 31 maja 1524 r. Jej ciało złożono w kościele klarysek w Camerino, gdzie spoczywa do dziś. Zostawiła po sobie około dwudziestu utworów pisanych w języku łacińskim wierszem i piękną prozą, Życie duchowe, Instrukcja dla ucznia, Upominki Chrystusa, Traktat o czystości serca, Wizje św. Katarzyny Bolońskiej. Papież Grzegorz XVI zatwierdził jej kult 7 kwietnia 1843 roku. Jej kanonizacji dokonał 17 października 2010 r. w Rzymie papież Benedykt XVI. W homilii podczas Mszy kanonizacyjnej powiedział "Święta Baptysta Kamila Varano (...) dawała w pełni świadectwo ewangelicznego sensu życia, zwłaszcza przez wytrwałą modlitwę. (...) Żyjąc całkowicie zanurzona w Bożej głębi, nieustannie czyniła postępy na drodze doskonałości, przez heroiczną miłość Boga i bliźniego. Doznawała wielkich cierpień i mistycznych pociech. Postanowiła, jak sama pisze, «zagłębić się w Najświętsze Serce Jezusa i zatopić się w oceanie Jego niezwykle ciężkich cierpień». W czasach, kiedy Kościół doświadczał rozprzężenia obyczajów, ona zdecydowanie szła drogą pokuty i modlitwy, kierując się gorącym pragnieniem odnowienia mistycznego Ciała Chrystusa". Ostatnia aktualizacja: Ponadto dziś także w Martyrologium: W Rzymie - św. Petronelli, męczennicy. Legenda chciała z niej zrobić uczennicę św. Piotra Apostoła, ale wedle wczesnych oznak czci była męczennicą, której śmierć za wiarę przypadła zapewne na czasy późniejsze. oraz:św. Feliksa z Sycylii, zakonnika (+ 1787); świętych męczenników Kancjusza, Kancjana i Kancjanilli, rodzeństwa (+ ok. 290); św. Paschazego, diakona i męczennika (+ V w.)czwartek, 26 grudnia 2013. Modlitwy do św. Jana, Apostoła i Ewangelisty. Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami. Święty Janie, Uczniu św. Jana Chrzciciela, módl się za nami. Święty Janie, Patronie naszej parafii, módl się za nami.
. Święty kapłan i zakonnik (1550-1614). Kamil przyszedł na świat 25 maja 1550 roku, w abruzyjskim Bucchianico, w zubożałej rodzinie szlacheckiej Jana de Lellis i Kamilli de Compellis. Urodził się w roku jubileuszowym, w święto Zesłania Ducha Świętego, w stajni. Gdy jego matka poczuła na Mszy Św., że poród się zaczyna, zdążyła dojść do najbliżej położonego budynku. Lellisowie mieli wiele dzieci, ale tylko jeden Kamil przeżył okres niemowlęcy. Dom rodzinny św. Kamila w Bucchianico, Abruzja Sanktuarium św. Kamila de Lellis Kapitan Jan de Lellis - najemny żołnierz był rzadkim gościem w domu. Był katolikiem, ale nie przeszkadzało mu to w zaciągnięciu się w 1527 roku do wojsk Karola V, biorących udział w orgii morderstw, gwałtów i świętokradztwa nazywanego "złupieniem Rzymu" (Sacco di Roma). Kamilla, bez męskiej pomocy, nie mogła sobie poradzić z wychowaniem syna, który nieustannie wdawał się w bójki i wagarował. Mając dwanaście lat był taki wysoki, silny i brutalny, że jego sześćdziesięciodwuletnia matka obawiała się często gniewu jedynaka. Dodatkowo spokoju nie dawał jej fakt, że sen z czasów ciąży, w którym widziała Kamila w towarzystwie innych młodzieńców z czerwonymi krzyżami na odzieniu (takimi krzyżami oznaczano przestępców prowadzonych na egzekucję) okazuje się proroczy. Trawiona zgryzotami i strachem o przyszłość syna zmarła w 1564 roku. Kościół św. Michała w Gandawie, Flandria Wsch. Ojciec przekazał Kamila pod opiekę krewnym, a sam wyruszył na kolejną wojnę. Tak samo jak wcześniej matka, krewni nie radzili sobie z opanowaniem trudnego charakteru chłopaka. Mając siedemnaście lat opuścił dom krewnych i wyruszył do ojca, walczącego u boku wenecjan przeciwko Turkom. Silny i wysoki Kamil był wymarzonym rekrutem, niestety bardzo szybko przyswoił sobie nawyki typowe dla życia obozowego - wulgarny język, hazardową grę w karty i kości, a ciągłe kłótnie i rozboje wyrobiły w nim najgorsze cechy charakteru. W 1570 roku Kamil wraz z ojcem i dwoma kuzynami wyruszają z rodzinnych stron do Ankony, aby stamtąd udać się do Wenecji. W tym czasie na nodze Kamila pojawiła się niepokojąca rana, duża i otwarta, w żaden sposób nie chciała się zabliźnić i zagoić. Po dotarciu do Ankony Jan de Lellis niespodziewanie zachorował, a kiedy uświadomił sobie, że umiera wysłał syna, by sprowadził doń księdza. Dla Kamila był to wstrząs, ponieważ nie przypuszczał, że jego własny ojciec mógłby się nawrócić i żądać obecności księdza przed śmiercią. Po śmierci ojca postanowił udać się do Akwili (Aquila), do klasztoru św. Bernarda, w którym jego wuj, ojciec Paolo, był gwardianem. Tam poprosił o przyjęcie do zakonu, zakonnicy doradzili mu pozostanie w murach klasztoru przez jakiś czas, aby sam mógł się przekonać czy naprawdę ma powołanie do zostania skromnym bratem w zakonie św. Franciszka. Niestety chłopak znowu zaczął uprawiać hazard, więc musiał opuścić zgromadzenie, a wuj doradził mu, żeby udał się do rzymskiego szpitala św. Jakuba, aby tam wyleczyć ranę na nodze. Św. Kamil de Lellis ratuje pacjentów szpitala w czasie wylewu Tybru w 1598 Pierre Subleyras, 1746r. Museo di Roma w Rzymie Do szpitala Kamil dotarł w marcu 1571 roku, rana dość szybko się zagoiła, a on sam zatrudnił się za niewielką pensję, wyżywienie i mieszkanie, do posługi przy chorych. Przez miesiąc sumiennie wypełniał swoje obowiązki, ale gdy tylko znalazł wśród pomywaczy i sprzątaczy chętnych do gry w kości, zaczął zaniedbywać chorych i pracę, wywoływał burdy, więc po kilku upomnieniach dyrektor szpitala zwolnił go w grudniu 1571 roku. Wejście do kościoła św. Dominika w Manfredonii, Apulia Ponownie został najemnikiem i przez następne dwa lata walczył w Chorwacji, Neapolu, Macedonii i północnej Afryce. W 1573 roku wrócił do Rzymu z pokaźną sumą pieniędzy, ale w ciągu kilku tygodni przegrał wszystko w karty i kości. Znowu zaciągnął się do wojska, tym razem hiszpańskiego. Wysłano go najpierw do Tunisu, potem do Palermo i Neapolu. Gdy w drodze z Sycylii do Neapolu rozpętała się straszna burza, wtedy Kamil złożył ślub, że jeśli Pan Bóg go uratuje, to on wstąpi do zakonu kapucynów. Po trzech dniach cały i zdrowy stanął na lądzie, szybko zapominając o złożonej przysiędze. Razem z towarzyszem broni, Tyberiuszem Senese, postanowili poszukać szczęścia wzdłuż adriatyckiego wybrzeża. Gdy wyczerpani dotarli do Manfredonii, z niezagojoną raną na nodze i pustymi kieszeniami, Kamil zmuszony został do żebrania pod kościołem św. Dominika. Barczystego i silnego mężczyznę zauważył prokurator klasztoru kapucyńskiego Antoni di Nicastro i zaproponował mu pracę przy budowie nowego klasztoru za miastem. Nie mając wyjścia, Kamil niechętnie przyjął propozycję zostania pomocnikiem murarza. Klasztor kapucynów w Manfredonii, Apulia Wybudowany po zwycięstwie pod Lepanto i poświęcony MB Zwycięskiej Dnia 1 lutego 1575 roku Kamil został wysłany do klasztoru San Giovanni Rotondo z żywnością dla tamtejszych zakonników. Po rozmowie z gwardianem, o. Aniołem (Angelo), o życiu i rzeczach ostatecznych, młodzieniec zaczął rozmyślać o swoim dotychczasowym życiu bez Pana Boga, popełnionych grzechach i potrzebie odpokutowania. Po powrocie do klasztoru w Manfredonii poprosił o przyjęcie do zakonu, jednak tamtejszy gwardian znając jego porywczy charakter i skłonność do hazardu, kazał mu się nad tym poważnie zastanowić, jednocześnie pozwalając uczestniczyć w niektórych praktykach zakonnych. Kamil poznał reguły zakonne, pomagał braciom, wiele godzin spędzając na modlitwie i oddając się praktykom pokutnym: biczowaniu i noszeniu włosiennicy. Powoli zmieniał się swój charakter, wypleniając pychę i popędliwość, która przysporzyła jemu i bliskim tyle kłopotów i zmartwień. Latem 1575 roku do klasztoru przybył generał kapucynów, o. Hieronim z Montefiore, Kamil korzystając z okazji poprosił go o przyjęcie do zakonu i pozwolenie na zostanie kapłanem. Miejscowi ojcowie wstawili się za nim, zaświadczając o zmianach w jego dotychczasowym życiu. Kościół św. Kamila de Lellis w Bucchianico, Abruzja Zakonny nowicjat odbył w Trivento, po obłóczynach został wysłany do Torremaggiore, po drodze znowu otworzyła się rana na nodze, sprawiając mu wiele bólu. Nie pomagały na te dolegliwości żadne dostępne lekarstwa, więc prowincjał o. Jan Maria z Tuzy, oświadczył Kamilowi, że z taką raną nie może prowadzić życia zakonnego. W październiku 1575 roku przerwał nowicjat i wyruszył do szpitala św. Jakuba w Rzymie, gdzie przebywał aż cztery lata, lecząc ranę i służąc chorym. Wtedy też poznał św. Filipa Nereusza, który został jego spowiednikiem i kierownikiem duchowym. Przez te cztery lata Kamil nie zapomniał o praktykach zakonnych, marząc cały czas o powrocie do klasztoru. W 1579 roku dotarł do klasztoru w Tagliacozzo, gdzie został ponownie przyjęty do nowicjatu. Niestety po kilku tygodniach rana na nodze znowu się otworzyła, a zastępca mistrza nowicjatu o. Ludwik z Ascoli po badaniu lekarskim, oświadcza że nowicjusz z taką chorobą nie może pozostać w klasztorze. Prowincjał o. Jan Maria z Tuzy napisał do niego list pożegnalny, w którym powiadomił Kamila o usunięciu z nowicjatu, uzasadniając to zapisem w konstytucjach zakonnych. Bazylika św. Piotra w Rzymie Pedro Pacilli, 1753r., lewa płd. nawa Napis na księdze głosi "Maiorem caritatem nemo habet" (nikt nie ma większego miłosierdzia) Po raz trzeci Kamil udał się do szpitala św. Jakuba w Rzymie w październiku 1579 roku, odczytując całą sytuację jako znak od Pana Boga, że powinien się poświęcić służbie chorym i umierającym. Sumiennie wykonujący swe obowiązki i pełen poświęcenia Kamil wkrótce został mianowany zarządcą szpitala, który na mocy bulli papieża Leona X z 1515 roku przeznaczony został dla nieuleczalnie chorych. Zniechęcony opieszałością personelu szpitala w wypełnianiu swoich obowiązków, postanowił wraz z kilkoma zapaleńcami założyć Towarzystwo Opieki nad Chorymi, którego członkowie za swoją opiekę nad chorymi nie pobieraliby zapłaty, lecz z całą ofiarnością służyli Panu Bogu i bliźnim. Wśród pierwszych członków Towarzystwa byli kapelan szpitala ks. Franciszek Profeta i trzej posługacze - Kurzio Lodi, Ludwik Altobellli i Benigny Sauri oraz stary dozorca Bernardyn Norcino. Jedną z sal szpitalnych zamienili w małe oratorium i tam się spotykali. Zarząd szpitala zaniepokojony działalnością Towarzystwa, zakazał im dalszej działalności i zabronił nawet wspólnej modlitwy na terenie szpitala, każąc zdjąć krzyż ze ściany oratorium. Krucyfiks św. Kamila Kościół św. Marii Magdaleny w Rzymie Obiecując nie spotykać się na terenie szpitala, członkowie Towarzystwa zbierali się potajemnie w kościele św. Jakuba, w którym ks. Franciszek Profeta pełnił posługę. Wyczerpany przeciwnościami i niechęcią innych do swego pomysłu Kamil postanowił założyć Towarzystwo w innym miejscu. Po długiej modlitwie przed krucyfiksem, który dyrekcja kazała zabrać ze szpitala, miał wizję w której Pan Jezus wiszący na krzyżu, wyciągnął do niego jedną rękę i powiedział: "Nabierz odwagi człeku małej wiary i rób dalej, co zacząłeś. Ja będę z Tobą, bo to Moje dzieło". Kościół św. Marii Magdaleny w Rzymie Postanawiając uzupełnić swoje wykształcenie, którego brak zarzucali mu niechętni, rozpoczął w 1582 roku studia w jezuickim Kolegium Rzymskim. Święcenia kapłańskie otrzymał 26 maja 1584 roku w bazylice św. Jana na Lateranie, a Mszę prymicyjną odprawił 10 czerwca tego samego roku w małym kościółku św. Jakuba od Nieuleczalnie Chorych (San Giacomo degli Incurabili). Władze szpitala w dowód uznania mianowały św. Kamila kapelanem w kościele Matki Bożej Cudownej (La Madonna dei Miracoli). We wrześniu 1584 roku zrezygnował z funkcji zarządcy szpitala i z ks. Profeto, Bernardynem Norcino i Kurzio Lodim przeniósł się do domu przy swojej parafii. Kierownictwo szpitala nie chciało stracić wzorowych pracowników i próbowało zatrzymać św. Kamila, posuwając się nawet do nacisków na św. Filipa Nereusza, któremu jeden z członków zarządu, niejaki Cusano, przedstawił odchodzących jako niewdzięczników i zdrajców. Święty Filip zagroził, że jeśli św. Kamil nie porzuci zamiaru założenia Towarzystwa, on przestanie być jego spowiednikiem i kierownikiem duchowym. Ten nie posłuchał rad i przestróg udzielanych mu przez kapłana, a nowym ojcem duchowym wybrał jezuitę, o. Oktawiana Capelli. Kościół św. Marii Magdaleny w Rzymie, XVIIIw. Dnia 8 września 1584 roku św. Kamil nałożył Bernardynowi i Kurzio stroje kleryków regularnych, posługiwali w rzymskim szpitalu św. Ducha. Ponieważ zgłaszało się wielu nowych chętnych do służenia chorym, w lutym 1585 roku Towarzystwo przenosi się do obszerniejszego domu przy Botteghe Obscure. Dzięki pomocy życzliwego dziełu kardynałowi Wincentemu Laureo, udaje się św. Kamilowi po napisaniu Reguły Towarzystwa Sług Chorym, uzyskać zgodę papieską. Brewe (breve) papieża Sykstusa V, "Ex omnibus", dnia 18 marca 1586 roku zatwierdziło powołanie Stowarzyszenia Posługujących Chorym (Societas Ministrantium Infirmis). Jego członkowie mieli żyć we wspólnocie, ubóstwie, posłuszeństwie i czystości, bez składania zakonnych ślubów. Przełożony kierujący zgromadzeniem musiał mieć święcenia kapłańskie. Stowarzyszeni mieli prawo zbierania jałmużny i mogli sprawować posługę we wszystkich rzymskich szpitalach. Zgodnie z postanowieniami brewe św. Kamil został wybrany przełożonym 20 kwietnia 1586 roku. Figura św. Kamila z relikwiami Sanktuarium św. Kamila w Bucchianico, Abruzja Św. Kamil poprosił papieża o przywilej noszenia znaku wyróżniającego członków Stowarzyszenia spośród innych zgromadzeń. W kolejnym brewe "Cum nos nuper", z 26 maja 1586 roku, papież Sykstus V udzielił zgody na noszenie czerwonobrązowego krzyża naszytego na prawej stronie habitu i płaszcza. Po raz pierwszy członkowie Stowarzyszenia ukazali się w nowych strojach na Placu św. Piotra w uroczystość św. św. Piotra i Pawła. Rosnąca liczba chętnych i brak własnego kościoła spowodowały, że św. Kamil zaczął poszukiwać czegoś większego na siedzibę Stowarzyszenia. Gdy w wigilię św. Marii Magdaleny modlił się w kościele pod jej wezwaniem, stwierdził że to miejsce byłoby idealne dla ich potrzeb. Kościół należał do bractwa Gonfalone, które w listopadzie 1586 roku zgodziło się na wydzierżawienie (własnością zakonu stał się w 1621 roku). W 1588 roku w Neapolu założono kolejny dom Stowarzyszenia. Ołtarz z relikwiami św. Kamila Kościół św. Marii Magdaleny w Rzymie Kardynał Gabriel Paleotti i kardynał Wincenty Lauri doradzili św. Kamilowi, aby zwrócił się do papieża z prośbą o podniesienie Stowarzyszenia do rangi zakonu kleryków regularnych. Papież Sykstus V zaaprobował prośbę i skierował ją do odpowiedniej kongregacji. Sprawę opóźniła śmierć przychylnie nastawionego papieża w 1590 roku i wybuch epidemii. Papież Grzegorz XIV widząc ofiarność członków Stowarzyszenia w czasie zarazy, postanowił podnieść je do rangi zakonu, bullą "Ilius qui pro gregis" z dnia 21 września 1591 roku, ustanawiającą Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym (Ordo Clericorum Regularium Ministarntium Infirmis, MI, OCR, OSCam), nazywany również Ojcami Dobrej Śmierci, oparty na regule św. Augustyna. Św. Kamil złożył śluby wieczyste na ręce papieskiego delegata, arcybiskupa Pawła Albera, 8 grudnia w tym samym roku, w kościele św. Marii Magdaleny. Razem z nim śluby złożyło dwudziestu czterech braci. Serce św. Kamila Kościół św. Marii Magdaleny w Rzymie W 1594 roku został otwarty nowy dom zakonny w Mediolanie, a rok później w Genui, w kolejnych latach, po śmierci kardynała Lauri, który zapisał im cały swój majątek, powstają domy w: Bolonii, Florencji, Messynie, Ferrarze, Palermo, Viterbo, Bucchianico, Chieti, Borgonovo i Caltagirone. 2 października 1607 roku św. Kamil zrezygnował z pełnienia funkcji generała zakonu, oddając się całkowicie posłudze chorym. W 1613 roku przeczuwając zbliżającą się śmierć, udał się do Loreto, po czym odwiedził domy zakonne, aby pożegnać się ze współbraćmi. Do Rzymu powrócił w październiku 1613 roku, a dopóki siły mu pozwalały pomagał chorym w szpitalu św. Ducha. W maju kolejnego roku stan zdrowia św. Kamila znacząco się pogorszył, przykuwając go na resztę jego dni do łóżka. Kilka dni przed śmiercią podyktował swój Testament, w którym wyraził skruchę za popełnione grzechy, a także rady dla zakonników. Procesja z relikwiami św. Kamila Bucchianico, 2009r. Wiatyku udzielił św. Kamilowi kardynał Ginnasi 2 lipca 1614 roku. Dzień przed śmiercią poprosił, aby odczytano mu raz jeszcze "Wyznanie wiary" (Credo), sam powtarzał każdy przeczytany artykuł. Zmarł 14 lipca 1614 roku z rozkrzyżowanymi ramionami, dziękując za Krew Chrystusa, która zmyła jego grzechy. Został pochowany w kościele św. Marii Magdaleny w Rzymie. Jego serce otrzymał klasztor w Neapolu. W 1925 roku relikwia ta wróciła do pokoju, w którym zmarł Święty (Cubiculum), który od beatyfikacji Kamila de Lellis pełnił funkcję wewnętrznej kaplicy Domu Generalnego. Ciało Świętego było czterokrotnie wydobywane, w 1694 roku złożono je w trumnie z drewna cyprysowego, którą następnie włożono do ołowianej skrzyni, a tą z kolei umieszczono w trumnie z drewna kasztanowego. Generał zakonu, o. Franciszek Nigli, 13 kwietnia 1617 roku zwrócił się z prośbą do papieża Pawła V o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Kamila de Lellis. Proces na szczeblu diecezjalnym rozpoczęto dwa lata później, a proces apostolski w 1625 roku, przesłuchując w tym czasie 280 świadków. W 1625 roku papież Urban VIII wydał brewe "Caelestis Hierusalem cives", ustalające procedury beatyfikacji i kanonizacji (danej osoby nie można ogłosić błogosławionym i świętym, jeśli od jej śmierci nie upłynęło 50 lat). Maska pośmiertna św. Kamila Kościół św. Marii Magdaleny w Rzymie Wznowienie procesu beatyfikacyjnego zarządziła Święta Kongregacja Rytów (obecnie Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów) na posiedzeniu w dniu 7 września 1662 roku. Dnia 3 kwietnia 1663 roku w kaplicy św. Karola w kościele Matki Bożej na Akwirynie rozpoczęto proces, a pół roku później specjalna komisja sprawdziła grobowiec Kamila de Lellis. Gdy w lutym 1680 roku wydawało się, że proces beatyfikacyjny zostanie zakończony, okazało się , że zaginęły kopie przesłuchań świadków z Palermo i proces odłożono na kolejnych kilkadziesiąt lat. Papież Benedykt XIV dnia 8 kwietnia 1742 roku ogłasza Go błogosławionym, a 19 czerwca 1746 ten sam papież dokonuje kanonizacji. Papież Leon XIII brewe "Dives in misericordia Deus" z dnia 22 czerwca 1886 roku ogłasza św. Kamila i św. Jana Bożego patronami chorych i szpitali, polecając dodać ich imiona w litanii za umierających. Papież Pius XI w brewe "Expedit plene" z 28 sierpnia 1930 ogłasza św. Kamila patronem personelu szpitalnego. Uroczystość św. Kamila zostaje wprowadzona do liturgii w 1762 roku pod datą 18 lipca, po zmianach w układzie kalendarza w 1969 roku jako obowiązkowe wspomnienie przeniesione na 14 lipca. W Stanach Zjednoczonych wspomnienie św. Kamila obchodzone jest obecnie, tak jak i przed zmianami, 18 lipca (14 lipca wypada obowiązkowe wspomnienie bł. Kateri Tekakwitha). Uroczystość przywitania relikwii w parafii św. Jadwigi w Zabrzu, 2006r. Kult św. Kamila w Polsce Od pierwszego do ósmego października 2006 roku relikwie serca św. Kamila przebywały w Zabrzu. To śląskie miasto jest chyba jedynym na świecie, którego patronem, od 1996 roku, jest właśnie św. Kamil de Lellis. Chrystus przemawia do św. Kamila Terakota, XIXw. Museo Civico San Rocco w Fusignano, Emilia-Romania Patron: Zabrza (od 1996), szpitali, chorych, umierających, pielęgniarzy, opiekujących się chorymi. Ikonografia: Przedstawiany w habicie kamiliańskim, często z Chrystusem jako cierpiącym chorym. Jego atrybutem jest: krzyż, anioł, chorzy, czaszka, księga, różaniec. Myśli: Nade wszystko niech każdy prosi Pana o łaskę matczynego uczucia względem bliźniego, aby mu służyć wszelką miłością w potrzebach duszy i ciała. Relikwiarz procesyjny św. Kamila Sanktuarium św. Kamila de Lellis w Bucchianico, Abruzja Varia: W chwili śmierci założyciela kamilianów było prawie 300 zakonników w 16 włoskich miastach. Później powstały domy na Węgrzech, w Hiszpanii, Portugalii, Południowej Ameryce, Francji, Holandii i Belgii. Na początku XX wieku było około 600 kamilianów, w 2008 roku zakon miał 167 klasztorów, 1111 zakonników, w tym 665 kapłanów. Prefekt generalny był wybierany na sześć lat, prócz kapłanów i braci każdy dom miał do posług domowych oblatów (bez ślubów lub ze ślubami prostymi). Kapłani i bracia składali dodatkowe cztery śluby uroczyste: niezmieniania niczego w sposobie posługiwania chorym, przepisanym przez św. Kamila i bulle papieskie, nie posiadania niczego co byłoby własnością szpitala, nie starania się o żadną godność w zakonie ani poza nim, a także doniesienie przełożonym o tym, gdyby któryś z zakonników dążył do osiągnięcia takich godności. Strojem zakonnym jest czarna sutanna i czarny płaszcz, z czerwonym krzyżem. Gaetano Gandolfi, XVIIIw. W Polsce kamilianie działają od 1905 roku, od chwili gdy trzech zakonników założyło dom w Miechowie, koło Bytomia. W 1907 roku w Tarnowskich Górach powstaje Lecznica św. Jana Chrzciciela, a w 1928 w Zabrzu wybudowano duży kompleks leczniczy zajmujący się osobami starszymi i schorowanymi. W 1946 roku utworzono Polską Prowincję Zakonu Kamilianów, niestety cztery lata później władze odbierają szpitale zakonowi i upaństwawiają je. Tylko w czterech ośrodkach możliwa była praca duszapsterska - w Tarnowskich Górach, Zabrzu, Białej Prudnickiej i Tarciszowie. Zakon ma dwie gałęzi żeńskie: Służebniczki Chorych założone w 1746 roku w Limie oraz Zgromadzenie Córek Świętego Kamila (Congregatio Filiarum Sancti Camilii, FSC), założone w 1892 roku (zatwierdzone w 1931). Jedyny dom kamilianek w Polsce został założony w 1980 roku w Dąbrowie Opolskiej, siostry zajmują się opieką nad starymi i schorowanymi kobietami. .
Od czasu, kiedy św. Kateri udała się do Caughnawaga i zamieszkała w społeczności chrześcijan, prowadziła tu intensywne życie duchowe, rozwijała w sobie chrześcijańskie cnoty, aż do swojej śmierci, która miała miejsce w Caughnawaga, w Kanadzie, w dniu 17-ego kwietnia 1680 r., kiedy św. Kateri była w wieku 24 lat.
W homilii, odwołując się do niedzielnego czytania z Ewangelii, duchowny zauważył, że modlitwa "Ojcze nasz", którą Pan Jezus daje jako wzór, stanowi jednocześnie odpowiedź Mistrza "na prośbę bezradnych, zrezygnowanych apostołów". "Oni proszą o metodę, a tymczasem Pan Jezus nie daje metody, ale mówi o treści. Jak się nad nią zastanowimy, to dojdziemy do przekonania, że ona jest tak genialna, że w tej treści jest zawarta także metoda" – wskazał kaznodzieja, przestrzegając przed "klepaniem" słów modlitwy bez próby zgłębienia ich wskazał na treść jednej z modlitw ku czci św. Krzysztofa, odmawianej przez kierowców. Podkreślił, że prośby "o bystre oko i pewną rękę" oraz o uniknięcie wszelkich wypadków, kolizji i nieszczęść, błaganie o pohamowanie pokusy nadmiernej prędkości czy prośba o szczęśliwe dotarcie na wyznaczone miejsce, są bardzo konkretne i stanowią "program idealnego kierowcy, wzorzec godny pochwały i naśladowania".Zauważył, że żadna modlitwa jednak nie działa jak automat. "Nawet najbardziej gorliwa modlitwa nie spowoduje, że słowa same się wypełnią. To jest prośba do Boga o umocnienie naszych sił w realizacji tego działania" – na koniec, by doskonalić "modlitwę na kolanach". "Można o modlitwie wiele wiedzieć, można wygłaszać liczne konferencje, głosić rekolekcje czy misje poświęcone tematyce modlitwy; istnieje możliwość pisania na ten temat prac naukowych i zdobywania kolejnych stopni akademickich. To wszystko jest możliwe, ale to jeszcze modlitwy nie nauczy; z pewnością w wielu kwestiach pomoże, ale nie nauczy" – liturgii bp Greger, przyzywając wstawiennictwa św. Krzysztofa, patrona kierowców i wszystkich podróżujących, poświęcił liczne pojazdy ustawione wokół modlitwie uczestniczyli przedstawiciele policji, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach komisarz Krzysztof Stankiewicz, komendant KMP w Bielsku-Białej insp. Krzysztof Herzyk i komendant Komisariatu Policji w Kobiernicach aspirant Kamil utworzenia: 24 lipca 2022, 14:50Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
Modlitwa dla cierpiących na depresję. "Do kogóż pójdziemy" (J6,68)? Obyśmy nigdy nie zwątpili, że do Boga możemy uciec się zawsze,a szczególnie w chwilach trudnych, w czasie przeżywania smutku, osamotnienia, trwogi, niepowodzeń, niepokoju o siebie czy naszych bliskich - bo nawet jeśli my Go obraziliśmy, to On nie obraził się na nas.Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nami Święta Boża Rodzicielko, Święta Panno nad Pannami, Święty Kamilu, Ojcze ubogich i sierot, Patronie chorych i szpitali, Pocieszycielu strapionych, Świecący przykładzie prawdziwej miłości bliźniego, Gorliwy pracowniku dla zbawienia dusz nieśmiertelnych, Ozdobo Kościoła Katolickiego, Kapłanie według serca Bożego, Wielki pokutniku zbłądzeń twojej młodości, Serafinie świętej miłości, Czcicielu krzyża świętego, Wielki dobrodzieju ludzkości, Jasno świecąca gwiazdo świętości, Wierny sługo Najśw. Panny Maryi, Wielki czcicielu pięciu ran świętych, Dobrotliwy nasz pośredniku u tronu Bożego, We wszystkich potrzebach naszych, W cierpieniach i dolegliwościach, W pokusach i walkach życia, We wszystkich utrapieniach naszych, W godzinie śmierci naszej, Który miałeś pałające żądanie umrzeć w służbie chorych, Który żarliwej modlitwie się oddawałeś, Który w cierpieniach i doświadczeniach Bogu się wiernie poddawałeś, Który prawdziwie apostolskie życie prowadziłeś, Który błogosławioną śmiercią żywot zakończyłeś. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami, Panie. V. Módl się za nami św. Kamilu. R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nami Święta Boża Rodzicielko, Święta Panno nad Pannami, Święty Kamilu, Ojcze ubogich i sierot, Patronie chorych i szpitali, Pocieszycielu strapionych, Świecący przykładzie prawdziwej miłości bliźniego, Gorliwy pracowniku dla zbawienia dusz nieśmiertelnych, Ozdobo Kościoła Katolickiego, Kapłanie według serca Bożego, Wielki pokutniku zbłądzeń twojej młodości, Serafinie świętej miłości, Czcicielu krzyża świętego, Wielki dobrodzieju ludzkości, Jasno świecąca gwiazdo świętości, Wierny sługo Najśw. Panny Maryi, Wielki czcicielu pięciu ran świętych, Dobrotliwy nasz pośredniku u tronu Bożego, We wszystkich potrzebach naszych, W cierpieniach i dolegliwościach, W pokusach i walkach życia, We wszystkich utrapieniach naszych, W godzinie śmierci naszej, Który miałeś pałające żądanie umrzeć w służbie chorych, Który żarliwej modlitwie się oddawałeś, Który w cierpieniach i doświadczeniach Bogu się wiernie poddawałeś, Który prawdziwie apostolskie życie prowadziłeś, Który błogosławioną śmiercią żywot zakończyłeś. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami, Panie. V. Módl się za nami św. Kamilu. R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. Dziękuję, że jesteś z nami i pomagasz nam się rozwijać, jeśli podoba Ci się to co robimy prosimy Cię o wsparcie, zajrzyj również nasz kanał na Youtube, bądź bliżej i kliknij subskrybuj. Warto również zobaczyć listę pieśni i modlitw, a także zapoznaj się bliżej Świętym i Błogosławionym, których może jeszcze nie znasz. Tworzenie treści i filmów wymaga środków finansowych. Rozwój strony www i kanału youtube – to nasze główne wydatki. Nasze plany są bardzo bogate, a ich realizacja stanie się możliwa jedynie dzięki uzyskaniu stabilnego źródła finansowania. Nie dostajemy pieniędzy - działamy dzięki wsparciu naszych czytelników, dzięki Tobie. Ku Świętości RedakcjaModlitwa do św. Kamila de Lellis. Boże, Ty dałeś świętemu Kamilowi, kapłanowi, szczególną miłość ku chorym, napełnij nas duchem Twojej miłości, abyśmy służyli Tobie w naszych bliźnich i w godzinę śmierci mogli spokojnie odejść do Ciebie. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.Kyrie eleison. Chryste eleison. Kyrie eleison. Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami. Synu, Odkupicielu świata, Boże, Duchu Święty, Boże, Święta Trójco, jedyny Boże, Święta Maryjo, módl się nad nami Święta Boża Rodzicielko, Święta Panno nad Pannami, Święty Kamilu, Ojcze ubogich i sierot, Patronie chorych i szpitali, Pocieszycielu strapionych, Świecący przykładzie prawdziwej miłości bliźniego Gorliwy pracowniku dla zbawienia dusz nieśmiertelnych, Ozdobo Kościoła katolickiego, Kapłanie według serca Bożego, Wielki pokutniku zbłądzeń twojej młodości, Serafinie świętej miłości, Czcicielu Krzyża świętego, Wielki dobrodzieju ludzkości, Jasno świecąca gwiazdo świętości, Wierny sługo Najświętszej Maryi Panny, Wielki czcicielu pięciu ran świętych, Dobrotliwy nasz pośredniku u tronu Bożego, We wszystkich potrzebach naszych, W cierpieniach i dolegliwościach, W pokusach i walkach życia, We wszystkich utrapieniach naszych, W godzinie śmierci naszej, Który miałeś pałające żądanie umrzeć w służbie chorych, Który żarliwej modlitwie się oddawałeś, Który w cierpieniach i doświadczeniach Bogu się wiernie poddawałeś, Który prawdziwie apostolskie życie prowadziłeś, Który błogosławioną śmiercią żywot zakończyłeś, Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata zmiłuj się nad nami. Módl się za nami Święty Kamilu, Abyśmy się stali godnymi obietnic Pana Chrystusowych Módlmy się: Boże, któryś Świętego Kamila napełnił nadzwyczajną miłością ku chorym i umierającym, prosimy Cię, racz nas dla jego zasług napełnić duchem Twej miłości, abyśmy wroga zbawienia naszego w godzinę śmierci zwyciężyli i koronę niebieskiej sprawiedliwości otrzymali. Przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.Jeśli borykasz się z problemami zdrowotnymi, zalecamy recytację jednego modlitwa do św. Kamila, patrona chorych dla szybkiego powrotu do zdrowia. Jako istoty ludzkie nie jesteśmy doskonali, podobnie jak ludzkie ciało. Jesteśmy podatni na wszelkiego rodzaju choroby, więc od czasu do czasu możemy napotkać pewne problemy zdrowotne.
Modlitwy do Nowej Świętej O Boże, który w życiu Twoich świętych objawiasz ludzkości swoje miłosierdzie i czułość, dozwól nam, za wstawiennictwem Świętej Józefiny Vannini doświadczyć Twojej ojcowskiej miłości, aby stawać się w świecie dobrymi samarytanami wobec tych, którzy cierpią. Błagamy Cię o tę łaskę, której tak bardzo potrzebujemy ..... i prosimy Cię, abyśmy mogli dojść do chwalebnego światła Twojego Królestwa obiecanego miłosiernym. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen Modlitwy do św. Kamila Modlitwa za chorych O Święty Kamilu, który pielęgnowałeś chorych z matczyną miłością, spójrz na tych wszystkich którzy cierpią na ciele i na duszy! Spraw by pokrzepieni naszą obecnością złożyli w Bogu nadzieję na uzdrowienie. Niech przez twoje wstawiennictwo Pan, który jest dawcą życia, ochroni ich od zła, przywróci nadzieję, pokrzepi w samotności, da siłę na drodze życia. Uciekamy się do ciebie, o Święty Kamilu, byś rozniecił w nas miłość jaką pałało twoje serce gdy opiekowałeś się nimi w chwilach cierpienia, samotności i bólu. Amen. Modlitwa do Św. Kamila Boże, Ojcze dobroci, Pocieszycielu zasmuconych, któryś św. Kamila we wszystkich cierpieniach i doświadczeniach tak cudownie pokrzepiał i uczyniłeś sługą chorych, prosimy Cię za jego wstawiennictwem, udziel łaski poddania się Twojej woli, wszelkim chorym, cierpiącym, opuszczonym i załamanym duchowo, aby we wszelkich cierpieniach pozostali Tobie wierni i osiągnęli wieczną szczęśliwość w niebie. Przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.
Moja Modlitwa - Mój Modlitewnik "Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię! Modlitwa w trudnej chwili życia do św. Kamila Moja
Wspomnienie św Kamila przypada na 14 lipca, patron chorych i pielęgniarzy. Więcej o świętym przeczytasz tu: Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nami Święta Boża Rodzicielko, módl się za nami Święta Panno nad Pannami, módl się za nami Święty Kamilu, módl się za nami Ojcze ubogich i sierot, módl się za nami Patronie chorych i szpitali, módl się za nami Pocieszycielu strapionych, módl się za nami Świecący przykładzie prawdziwej miłości bliźniego, módl się za nami Gorliwy pracowniku dla zbawienia dusz nieśmiertelnych, módl się za nami Ozdobo Kościoła Katolickiego, módl się za nami Kapłanie według serca Bożego, módl się za nami Wielki pokutniku zbłądzeń twojej młodości, módl się za nami Serafinie świętej miłości, módl się za nami Czcicielu krzyża świętego, módl się za nami Wielki dobrodzieju ludzkości, módl się za nami Jasno świecąca gwiazdo świętości, módl się za nami Wierny sługo Najśw. Panny Maryi, módl się za nami Wielki czcicielu pięciu ran świętych, módl się za nami Dobrotliwy nasz pośredniku u tronu Bożego, módl się za nami We wszystkich potrzebach naszych, módl się za nami W cierpieniach i dolegliwościach, módl się za nami W pokusach i walkach życia, módl się za nami We wszystkich utrapieniach naszych, módl się za nami W godzinie śmierci naszej, módl się za nami Który miałeś pałające żądanie umrzeć w służbie chorych, módl się za nami Który żarliwej modlitwie się oddawałeś, módl się za nami Który w cierpieniach i doświadczeniach Bogu się wiernie poddawałeś, módl się za nami Który prawdziwie apostolskie życie prowadziłeś, módl się za nami Który błogosławioną śmiercią żywot zakończyłeś. módl się za nami Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami, Panie. V. Módl się za nami św. Kamilu. R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. Módlmy się: Boże, któryś św. Kamila napełnił nadzwyczajną miłością ku chorym i umierającym, prosimy Cię, racz nas dla jego zasług napełnić duchem Twej miłości, abyśmy wroga zbawienia naszego w godzinę śmierci zwyciężyli i koronę niebieskiej sprawiedliwości otrzymali. Przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.
dałeś Twemu Kościołowi św. Jana Chryzostoma, złotoustego biskupa, który potrafił przetrwać wielkie cierpienia. na jego cnotliwości. Amen. (za: H. Hoever, Żywoty Świętych Pańskich na każdy dzień, Olsztyn 1999, s. 210). MYŚLI ŚW. JANA CHRYZOSTOMA. Modlitwa jest światłem duszy, prawdziwym poznaniem Boga i pośredniczką między Jeśli borykasz się z problemami zdrowotnymi, zalecamy recytację jednego modlitwa do św. Kamila, patrona chorych dla szybkiego powrotu do zdrowia. Jako istoty ludzkie nie jesteśmy doskonali, podobnie jak ludzkie ciało. Jesteśmy podatni na wszelkiego rodzaju choroby, więc od czasu do czasu możemy napotkać pewne problemy zdrowotne. Bóg w swojej miłości i miłosierdziu dla nas jest zawsze gotów uzdrawiać nas tak, jak chce i kiedy Go wzywamy. Tak, jakkolwiek wielka by nie była choroba, Bóg jest w stanie całkowicie nas uzdrowić. Wszystko, co musimy zrobić, to zwrócić się do Niego w modlitwie. I ta modlitwa Święty Kamiliusz, patron chorych, pielęgniarek i lekarzy, jest potężny. W rzeczywistości poświęcił swoje życie opiece nad chorymi po swoim nawróceniu. On sam przez całe życie cierpiał na nieuleczalną chorobę nóg i nawet w ostatnich dniach wstawał z łóżka, aby sprawdzić innych pacjentów i sprawdzić, czy czują się dobrze. „Chwalebny św. Daj chorym chrześcijaninom ufność w dobroć i moc Boga, a ci, którzy opiekują się chorymi, niech będą hojni i z miłością oddani. Pomóż mi zrozumieć tajemnicę cierpienia jako środka odkupienia i drogi do Boga, aby Twoja opieka pocieszała chorych i ich rodziny i zachęcała ich do wspólnego życia w miłości. Błogosław tych, którzy są oddani chorym. A dobry Pan daje wszystkim pokój i nadzieję. Panie, przychodzę przed Tobą w modlitwie. Wiem, że mnie słuchasz, znasz mnie. Wiem, że jestem w tobie i że twoja siła jest we mnie. Spójrz na moje ciało dręczone niemocą. Wiesz, Panie, jak bardzo boli mnie cierpienie. Wiem, że nie jesteś zadowolony z cierpienia swoich dzieci. Daj mi, Panie, siłę i odwagę do przezwyciężenia chwil rozpaczy i wyczerpania. Uczyń mnie cierpliwym i wyrozumiałym. Ofiaruję moje troski, niepokoje i cierpienia, aby być bardziej godnymi Ciebie. Pozwól mi, Panie, zjednoczyć moje cierpienia z cierpieniami Twojego Syna Jezusa, który z miłości do ludzi oddał swoje życie na Krzyżu. Ponadto proszę Cię, Panie: pomóż lekarzom i pielęgniarkom opiekować się chorymi z takim samym oddaniem i miłością, jaką miał św. Kamil. Amen".Litania do Św. Róży z Limy. "Do kogóż pójdziemy" (J6,68)? Obyśmy nigdy nie zwątpili, że do Boga możemy uciec się zawsze,a szczególnie w chwilach trudnych, w czasie przeżywania smutku, osamotnienia, trwogi, niepowodzeń, niepokoju o siebie czy naszych bliskich - bo nawet jeśli my Go obraziliśmy, to On nie obraził się na nas.Drukuj Powrót do artykułu24 lipca 2022 | 21:56 | rk | Wilamowice Ⓒ Ⓟ Fot. diecezja bielsko-żywiecka„Modlitwa jest sprawnością, którą człowiek zdobywa na kolanach” – stwierdził bp Piotr Greger w sanktuarium św. Józefa Bilczewskiego w Wilamowicach, do którego pielgrzymowali 24 lipca kierowcy z diecezji bielsko-żywieckiej. Biskup pomocniczy przypomniał zarazem, że modlitwa ku czci św. Krzysztofa nie działa jak automat, a „nawet najbardziej gorliwa modlitwa nie spowoduje, że słowa same się wypełnią”.W homilii, odwołując się do niedzielnego czytania z Ewangelii, duchowny zauważył, że modlitwa „Ojcze nasz”, którą Pan Jezus daje jako wzór, stanowi jednocześnie odpowiedź Mistrza „na prośbę bezradnych, zrezygnowanych apostołów”. „Oni proszą o metodę, a tymczasem Pan Jezus nie daje metody, ale mówi o treści. Jak się nad nią zastanowimy, to dojdziemy do przekonania, że ona jest tak genialna, że w tej treści jest zawarta także metoda” – wskazał kaznodzieja, przestrzegając przed „klepaniem” słów modlitwy bez próby zgłębienia ich wskazał na treść jednej z modlitw ku czci św. Krzysztofa, odmawianej przez kierowców. Podkreślił, że prośby „o bystre oko i pewną rękę” oraz o uniknięcie wszelkich wypadków, kolizji i nieszczęść, błaganie o pohamowanie pokusy nadmiernej prędkości czy prośba o szczęśliwe dotarcie na wyznaczone miejsce są bardzo konkretne i stanowią „program idealnego kierowcy, wzorzec godny pochwały i naśladowania”.Zauważył, że żadna modlitwa jednak nie działa jak automat. „Nawet najbardziej gorliwa modlitwa nie spowoduje, że słowa same się wypełnią. To jest prośba do Boga o umocnienie naszych sił w realizacji tego działania” – na koniec, by doskonalić „modlitwę na kolanach”. „Można o modlitwie wiele wiedzieć, można wygłaszać liczne konferencje, głosić rekolekcje czy misje poświęcone tematyce modlitwy; istnieje możliwość pisania na ten temat prac naukowych i zdobywania kolejnych stopni akademickich. To wszystko jest możliwe, ale to jeszcze modlitwy nie nauczy; z pewnością w wielu kwestiach pomoże, ale nie nauczy” – liturgii bp Greger, przyzywając wstawiennictwa św. Krzysztofa, patrona kierowców i wszystkich podróżujących, poświęcił liczne pojazdy ustawione wokół modlitwie uczestniczyli przedstawiciele policji, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach komisarz Krzysztof Stankiewicz, komendant KMP w Bielsku-Białej insp. Krzysztof Herzyk i komendant Komisariatu Policji w Kobiernicach aspirant Kamil Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj. Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.Prowadził hulaszczy tryb życia, a kiedy przegrał w karty cały swój dobytek, zmuszony był żebrać. Doświadczał często nawracającej choroby i to pozwoliło mu zrozumieć, że Bóg wzywa go do opieki nad chorymi. Na jego przykładzie możemy zobaczyć, jakimi drogami Bóg nas prowadzi do świętości. Poznamy dzisiaj świętego Kamila
O Święty Kamilu, który pielęgnowałeś chorych z matczyną miłością, spójrz na tych wszystkich którzy cierpią na ciele i na duszy! Spraw by pokrzepieni naszą obecnością złożyli w Bogu nadzieję na uzdrowienie. Niech przez twoje wstawiennictwo Pan, który jest dawcą życia, ochroni ich od zła, przywróci nadzieję, pokrzepi w samotności, da siłę na drodze życia. Uciekamy się do ciebie, o Święty Kamilu, byś rozniecił w nas miłość jaką pałało twoje serce gdy opiekowałeś się nimi w chwialch cierpienia, samotności i bólu. Amen.
Panie Boże, wierzę, że zejdziesz z krzyża, żeby mnie uratować, żeby uratować swoje dziecko, które tak bardzo pragnie żyć. Proszę o to, aby nowotwór opuścił mi ciało, ofiaruję siebie i wierzę z życie wieczne. Przez Chrystusa, Pana Naszego, Amen. Modlitwa do św. Peregryna o uzdrowienie z raka.Zaczęłam Nowennę Pompejańską 1 listopada po raz pierwszy w życiu sama(bez babci,czy kościoła). Modliłam się na różańcu i modlę-najpierw z aplikacjami. Teraz już w drugiej połowie miesiąca nauczyłam się modlić sama. Modlitwa ta wymaga czasu,systematyczności,powiem szczerze ,że nie mówię zawsze jak powinnam tzn. codziennie 3 części różańca Św. zdarza mi się mówić codziennie,a zdarza mi się jednego dnia nie mówić a drugiego 6 części,tzn. 2 x po trzy nie poddaję się,nie przerywam. Moja wiara miała okresy rozwkitu i martwoty. Bóg,Jezus Chrystus i Maryja mają nieopisanie wielkie miłosierdzie, czynią cuda w życiu .Miałam mnóstwo różnych takich sytuacji, które wiem,że Bóg nakręcił Bożym palcem w moim życiu,jak oglądam ten film pełen Bożych Błogosławieństw, wiem, że Bóg nas kocha,a Jezus jest drogą i żaden człowiek nie zastąpi ich miłości do czlowieka i ludzkości. Na początku tego roku marzec/kwiecień poznałam młodzieńca rok starszego od siebie inteligentnego,kulturalnego, wspaniałego,wartościowego erudytę(jak się później dowiedziałam przechodzi teraz kryzys wiary,bo modlę się o łaskę wiary dla niego i wierzę ,że zostanie moja modlitwa wysłuchana i uwierzy wcześniej lub później).Jestem wielką egoistką i nie miałam chłopaka,a jak raz na milion lat ktoś mi się spodobał to automatycznie próbowałam zgryźliwymi uwagami,sarkastycznymi i ironicznymi wypowiedziami, chamskimi wręcz odpowiedziami zgasić tę istotną dla mnie osobę w celu przykrycia swoich prawdziwych chce żeby towarzyszył mi na weselu i uczyniłam to głównym powodem naszej znajomości -oficjalnie, faktycznie żywiłam do niego sympatię. Dziwnym trafem raz na jakis czas przychodzi mi na myśl i nie mogę mimo woli wyrzucić go z myśli i chyba miejsca duchowego zwanego sercem. Po jakimś czasie jak się nie odzywaliśmy modliłam się trochę do Św Rity o klarowność sytuacji i wolę Bożą w tej sprawie. W czerwcu/lipcu, napisałam wiadomośći ,które spotkały się z ignorancją i nie miłymi odpowiedziami,bo próbowałam to załatwić po ludzku,nie Bożemu. Po długiej przerwie temat powrócił i zaczęłam trudną dla mnie modlitwę -Nowennę Pompejańską. Równocześnie mówię w miarę regularnie raz na kilka dni modlitwę uwolnienia za siebie,za niego,za moją rodzinę . Proszę Boga o nawrócenie i ocalenie jego i mojego taty duszy(różnymi innymi modlitwami,czasem w tej intencji Komunię Św. przyjmę).A w kwestii mojego zauroczenia proszę Boga o Jego wolę w moim życiu,nie modlę się o powrót znajomości,bo nie wolno modlitwą manipulować czyiś uczuć,czy życia,proszę Boga,że jeżeli jego odczucia są podobne do moich to wiem,że Bóg sprawi,że przypadkiem jeszcze się gdzieś spotkamy,jeżeli nie to Bóg wie co robi. Niezależnie od wszystkiego proszę o radość serca,wyzwolenie od zniewoleń i dobrą żonę dla niego oraz o dar łaski wiary,a także o dobrego męża dla siebie-jeżeli kiedyś taki się pojawi. Po ostatniej wiadomości wyslanej w 15 dniu Nowenny z zyczeniami,spotkalam się z wulgarną wręcz mocno raniącą mnie odpowiedz-ale ponieważ prosiłam o klarownosć sytuacji,przeczytalam to jako znak od Boga,że ten czlowiek nie jest tak wspanialy jakim go namalowałam kredkami wyobrazni i idealizacji,ale ,ze moze wcale nie jest mi pisany,te wiadomosci otworzyly mi oczy. Następnego dnia w drodze do centrum handlowego nieopodal zlokalizowanego widziałam owego faceta w sklepie osiedlowym -stał tyłem przyspieszyłam ,żeby nie spotkać go czasem(on mnie nie spostrzegł)miliony emocji we mnie żyły,zastanawiałam się co robi nieopodal, wiedząc, że mieszka 30km dalej,ale przecież mógł odwiedzać kogoś kolegę/dziewczynę- bo to nie pierwszy raz jak go tam widziałam…teraz mogę nie rozumieć tej sytuacji-swojego zachowania,ale wiem,że w odpowiednim czasie Bóg sprawi,że będzie dla mnie to oczywiste. Powiem więcej moje serce przeszyte bólem i uczuciem pustki w momencie rozpoczęcia Nowenny dzisiaj znajduje radość w błogim spokoju pochodzącym z modlitwy ,od opieki samego Boga. Inne mam mówiłam Bóg na pierwszym miejscu,w głowie i myślach dając miejsce ludziom, teraz uczę się to zmieniać. Każdego dnia staram się żyć jestem doskonała ,grzeszę np. obżarstwem słodyczami,czy lenistwem,a co za tym idzie marnowaniem talentow darowanych od się to zmieniać i regularnie iść do spowiedzi i Komunii Św. nie tylko w niedzielę. Modlitwa pozwoliła mi otworzyć moje prawdziwe ja,modlitwa uwolnienia sprawiła,że już nie zaprzeczam swoim uczuciom nie,kryję ich,a szczerzej traktuje życie i samą siebie,choć czasem ze względu na samokrytycyzm nie jest to łatwe. W pierwszej fazie Nowenny Pompejańskiej miałam myśli,że jeżeli nie ten ów wspaniały mężczyzna to zakon,ale z obu myśli z rozwojem modlitwy i czasem się uleczyłam. W ramach świadectwa niebywałego -jako zwieńczenie tego love story powiem,że podczas tych dni-dzisiaj jest 21 (niemówiłam zawsze regularnie) doświadczyłam Maryi i Ducha Sw obecnosci i darow,dane mi bylo zobaczyc osobe ,ktorej nie znam,a ktora towarzyszy osobie z mojej rodziny tysiace kilometrow ode mnie,najprawdopoboniej mimo,ze ja uslyszalam w glowie cechy tej osoby podczas modlitwy,a jej nie widzialam,opis pokryl sie z rzeczywistoscia. Bóg działa ścieżkami nie pojętymi dla ludzkiego umysłu. Polecam serdecznie Nowennę Pompejańską,nawet jak myślicie ,że już nie ma nadziei,polecam wytrwałość,nadrobienie jednego nie zmóiwonego dnia drugiego,ale nie przerywanie,dla perfekcjonistow,poczatek na nowo,ale polecam z wiara zawierzenie Maryi -naszej Mamusi swych trosk,bóli i intencji-próśb. Ona słucha,a modlitwa koi. Zachęcam do modlitwy. Św. Rita i Św. Charbel oraz Św Ojciec Pio pozwalają mi podnosić się z najtrudniejszych logistycznie sytuacji życia
Wskazania. Modlitwa do św. Kamila de Lellis jest wskazana dla osób, które już przeżywają problemy zdrowotne i mówi o odnowieniu i uzdrowieniu, o uwolnieniu chorego od zła ciała, a tym samym uzdrowieniu siebie, aby żyć w błogosławieństwie i świętości, tak jak głosił to Jezus Chrystus. Ponadto zaleca się wykonanie paciorka
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nami Święta Boża Rodzicielko, Święta Panno nad Pannami, Święty Kamilu, Ojcze ubogich i sierot, Patronie chorych i szpitali, Pocieszycielu strapionych, Świecący przykładzie prawdziwej miłości bliźniego, Gorliwy pracowniku dla zbawienia dusz nieśmiertelnych, Ozdobo Kościoła Katolickiego, Kapłanie według serca Bożego, Wielki pokutniku zbłądzeń twojej młodości, Serafinie świętej miłości, Czcicielu krzyża świętego, Wielki dobrodzieju ludzkości, Jasno świecąca gwiazdo świętości, Wierny sługo Najśw. Panny Maryi, Wielki czcicielu pięciu ran świętych, Dobrotliwy nasz pośredniku u tronu Bożego, We wszystkich potrzebach naszych, W cierpieniach i dolegliwościach, W pokusach i walkach życia, We wszystkich utrapieniach naszych, W godzinie śmierci naszej, Który miałeś pałające żądanie umrzeć w służbie chorych, Który żarliwej modlitwie się oddawałeś, Który w cierpieniach i doświadczeniach Bogu się wiernie poddawałeś, Który prawdziwie apostolskie życie prowadziłeś, Który błogosławioną śmiercią żywot zakończyłeś. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami, Panie. V. Módl się za nami św. Kamilu. R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. Mogą Cię zainteresować również: Modlitwa udręczonych życiem Ojcze, któryś jest w niebie, jesteśmy starzy i zmęczeni. Życie jest dla nas prawie udręką. Zdaje się nam, że jesteśmy niepotrzebni. Często już nie rozumiemy Modlitwa przed nabożeństwem majowym Matko Boga i moja Matko! Matko pełna łaski i błogosławiona między niewiastami. Przyszedłem na nabożeństwo majowe. Chcę razem ze wszystkimi świętymi w Kościele nazywać Cię Modlitwa w święto pracy II Boże, Stwórco wszechrzeczy, Ty nałożyłeś na rodzaj ludzki obowiązek pracy. Spraw łaskawie, abyśmy za przykładem i pod opieką świętego Józefa wykonywali prace, które nam nakazujesz, Modlitwa w święto pracy Panie Jezu, zechciałeś być Synem cieśli z Nazaretu. Swoimi rękami chciałeś zapracować i na chleb. Zobacz, dziś świętują wszyscy ludzie pracy. Przecież to Ojciec Twój Modlitwa do świętego patrona Święty N., którego imię noszę, Patronie mój najmiłościwszy, Twojej opiece w szczególniejszy sposób dzisiaj się polecam i proszę Cię, abyś mnie swoim wstawienictwem przed BogiemLITANIA DO ŚW. WAWRZYŃCA. "Do kogóż pójdziemy" (J6,68)? Obyśmy nigdy nie zwątpili, że do Boga możemy uciec się zawsze,a szczególnie w chwilach trudnych, w czasie przeżywania smutku, osamotnienia, trwogi, niepowodzeń, niepokoju o siebie czy naszych bliskich - bo nawet jeśli my Go obraziliśmy, to On nie obraził się na nas.Nowenna do św. Franciszka z Asyżu I. 25/09 - 03/10. 1. Pieśń do św. Franciszka. 2. Modlitwa wstępna na każdy dzień. Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego oświecił dusze nasze światłem Ewangelii, daj nam prosimy, przez zasługi świętego Ojca Franciszka, abyśmy żyli jak on Ewangelią, a przez to